niedziela, 17 czerwca 2012

Oligopolizacja rynku pracy


Ostatnimi czasy dość dużo mówi się o oligopolizacji rynku pracy…
 „Wolna konkurencja na rynku pracy ograniczana jest w rezultacie występowania struktur monopolistycznych zarówno po stronie pracodawców, jak i pracowników (związki zawodowe), co ogranicza elastyczność w zakresie kształtowania się płac i warunków pracy.” 1  

Największa jest oczywiście siła związków zawodowych w sektorze publicznym oraz w dużych przedsiębiorstwach kontrolowanych przez państwo, gdzie związki mogą nie tylko negocjować płace i starać się uniknąć masowych zwolnień pracowników, ale również wpływać nawet na decyzje zarządu. Związki zawodowe wymuszają również pakiety socjalne jako gwarant prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. W sektorze prywatnym stopień uzwiązkowienia jest niski, co wpływa na niski stopień ochrony pracowników, a tym samym na ich słabą pozycję. Jednak słabość związków zawodowych ma swój pozytywny aspekt ze względu na iż dodatnio oddziałuje na uelastycznienie rynku pracy.

Czy można zatem poświęcić elastyczność rynku pracy na rzecz bezpieczeństwa już zatrudnionych?

1 Oplustil Krzysztof, Polityka rynku pracy [W:] Polityka gospodarcza, podręcznik dla studentów kierunków nieekonomicznych, pod red. Tadeusza Włudyki, Wolters Kluwer Polska, Warszawa, 2007.


Ewa, Agnieszka

piątek, 15 czerwca 2012

Wpływ korporacji międzynarodowych na stopę inflacji w krótkim i długim okresie



By lepiej zrozumieć wyżej przytoczone zagadnienie pokrótce wyjaśnimy czym jest inflacja. Inflacja jest zjawiskiem monetarnym wywołanym wzrostem ilości pieniądza na rynku co przekłada się na wzrost cen produktów.  Głównymi przyczynami tego procesu są: nadmierna emisja pieniądza, wzrost zagregowanego popytu w gospodarce, niezrównoważony budżet państwa, ingerencję państwa w politykę monetarną Banku Centralnego czy wadliwa struktura gospodarki.
Wpływ korporacji międzynarodowych na stopę inflacji  może oddziaływać w krótkim i długim okresie.
 Okres krótki to taki, w którym nie zmienia się technologia produkcji, a jedynie tzw. zmienne czynniki produkcji. Okres długi natomiast charakteryzuje się natomiast zmianą technologii produkcji co wpływa na zmianę wszystkich czynników produkcji.
Po przybliżeniu najważniejszych zagadnień związanych z tematem w punktach wymienimy wpływ korporacji międzynarodowych na stopę inflacji:
1.     Inflację powoduje nadmiar pieniądza na rynku w stosunku do ilości oferowanych produktów. Konsumenci zwiększają swoje wydatki chcąc uchronić swoje pieniądze przed utratą ich wartości, podczas gdy korporacje nie zmieniają realnego poziomu produkcji gdyż jest on określany przez warunki produkcji.
2.     Monopolizacja rynku przez korporacje. Brak konkurencji pozwala im swobodnie administrować cenami co często przekłada się na ich wzrost
3.     Wykorzystywanie paradoksu spekulacyjnego. Korporacje skutecznie wykorzystują obawy konsumenta, który robi zapasy produktów przy dalszym wzroście cen
4.      Import inflacji (wraz ze wzrostem cen artykułów importowanych przez dany kraj następuje wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie wzrost cen). Biorąc pod uwagę fakt, że często są monopolistami na rynku a ich główną filozofią jest ekspansja i zysk jedynym regulatorem cen są same korporacje.
5.     Zadłużenie głównych przedsiębiorstw w danym sektorze. Niepewność  związana z kondycji finansową spółki oraz jej możliwościami produkcyjnymi  przekłada się na wzrost cen i napędza inflację.
6.     Zużywanie surowców przyczynia się do wzrostu ich cen i przekłada się na wzrost cen produktu - spirala inflacyjna. Korporacja nastawiona jest na ekspansję w poszukiwaniu rynku zbytów a także surowców, niezbędnych do produkcji.
Nie trzeba nikogo przekonywać, że korporacje międzynarodowe od dekad działają jedynie by maksymalizować zysk. Często ich naznaczone chciwością działania okazują się niezwykle dotkliwe zarówno dla gospodarki jak i dla portfela zwykłego człowieka. Podobnie jest wpływem światowych gigantów na proces inflacji. Zatrważający wydaje się fakt, że lekkomyślni i chciwi ludzie świadomie bądź nie są w stanie regulować tak ważne kwestie ekonomiczne. 

Justyna Lembas, Sebastian Ciastoń, Klaudia Fereńczuk

Netia S.A. - charakterystyka przedsiębiorstwa

Chcielibyśmy podzielić się z Wami informacjami, których nie zdążyliśmy przekazać podczas prezentacji naszego projektu dotyczącego różnych wymiarów informacji w ekonomii.

Jednym z punktów naszej pracy było scharakteryzowanie przedsiębiorstwa, działającego w sektorze informacji z uwzględnieniem jego krótkiej historii, strategii oraz finansów.



NETIA S.A.


Netia S.A. to operator telekomunikacyjny, dostawca usług telefonii stacjonarnej oraz Internetu - zarówno stacjonarnego, jak i mobilnego. Od roku 2000 Netia notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie i przez prawie pięć lat od momentu swojego debiutu jej akcje były włączone do indeksu WIG 20, skupiającego 20 największych spółek akcyjnych w kraju.

Początki Netii datuje się na rok 1990, kiedy to jeszcze pod nazwą R.P. Telekom rozpoczęła świadczenie lokalnych usług telekomunikacyjnych na terenie obecnego woj. Wielkopolskiego, aby następnie po otworzeniu swojej pierwszej sieci rozszerzyć działalność na kolejne obszary kraju. W roku 1998 liczba użytkowników wzrosła do ponad 100 000, jednak Netia wciąż pozostawała raczej lokalnym operatorem, rozpoczynając nowe inwestycje, których celem było uzyskanie koncesji na transmisje danych oraz dostęp do Internetu. Przełom tysiącleci to najbardziej dynamiczny okres w rozwoju firmy. Oprócz zdobycia wspomnianej koncesji, Netia weszła na rynek Warszawski, zadebiutowała na krajowej oraz nowojorskiej giełdzie a także wygrała szereg przetargów związanych ze świadczeniem usług strefowych i międzynarodowych. W 2006 roku zainicjowała działanie własnej sieci UMTS (Uniwersalny System Telekomunikacji Ruchomej), umożliwiającej poszerzenie oferty telefonii komórkowej a dwa lata później stała się operatorem ogólnopolskim, dzięki podłączeniu pod sieć TP (czyli Telekomunikacji Polskiej)

W skład Grupy Netia wchodzi nie tylko jej spółka tytularna, ale także kilka dobrze znanych marek, które również działają w sektorze usług telekomunikacyjnych, informacyjnych. Są to:

- Tele2
- InterNeta
- Telefonia Dialog
- Crowley Data Poland

Strategia:

Netia to jedno z najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw na polskim rynku, na co może wskazywać chociażby fakt, iż zaledwie w ciągu trzech lat (okres 2006-2009) zwiększyła niemal 10-krotnie liczbę klientów, korzystających z usług szerokopasmowego Internetu. Od momentu rozszerzenia swojej oferty na cały kraj, widoczny jest stały i niezmienny kurs, jaki zarząd Netii postanowił objąć, planując strategię rozwoju firmy na następne lata. Opiera się on przede wszystkim na rywalizacji z dotychczasowym monopolistą, marką Orange (dawniej Telekomunikacja Polska). Netia na każdym kroku stara się podkreślić swoją niezależność względem tzw. operatora zasiedziałego i reklamuje swoje usługi jako najlepszą alternatywę dla jego oferty. Strategia Netii nie bazuje jedynie na wprowadzaniu bliźniaczych rozwiązań i walki o klienta poprzez konkurencyjne ceny, ale celuje również w nowe, pionierskie rozwiązania, których przykładem może być uwolnienie tzw. lokalnej pętli abonenckiej (co zapewnia możliwość rezygnacji z usług monopolisty Orange bez konieczności dodatkowego okablowania mieszkanka, budynku czy też sieci budynków) albo zniesienie limitów na Internet i uzależnienie transferu jedynie od wydajności infrastruktury przesyłowej.

W styczniu 2011 roku zarząd Netii ogłosił jak do tej pory swój najbardziej ambitny projekt rozwoju zwany ''stategią 2020''. Ów strategia zakłada osiągnięcie pozycji lidera w świadczeniu usług online w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Inne główne cele to m.in:
-  koncentracja na powiększaniu bazy klienckiej Netii i jej wartości poprzez dostarczanie zintegrowanych usług telekomunikacyjnych i rozwiązań multimedialnych końcowym użytkownikom
- wykorzystywanie infrastruktury dostępu nowej generacji do wspierania rozwoju i dostarczania klientom Netii innowacyjnych, wysokiej jakości i przyjaznych użytkownikowi usług;
-  kontynuowanie działalności na bazie dostępu regulowanego poprzez poszukiwanie nowych klientów indywidualnych i równoczesne utrzymywanie koncentracji na tradycyjnie wysoko efektywnym segmencie klientów biznesowych;
-  koncentracja na możliwościach przeprowadzenia akwizycji, skupienie się na transakcjach o charakterze przełomowym, podnoszących wycenę Spółki;
- osiąganie ‘najlepszych w segmencie’ wyników finansowych i operacyjnych wśród porównywalnych spółek europejskich, co będzie stanowiło główny długoterminowym cel Netii, realizowany poprzez wzrost udziału w rynku i podnoszenie rentowności.

Finanse:

Obecnie znane są już prognozy na 2012 rok, wedle których Netia ma zwiększyć liczbę świadczonych usług do niemal 3mln, a łączne przychody wyniosą 2,1 mld złotych, z czego rzeczywisty zysk wyniesieni około 600 mln złotych. Na dalsze inwestycje oraz modernizację zarząd planuje przeznaczyć kolejne 300 mln złotych.

2007:
Przychody: 838,0 mln
EBITDA: 170,2 mln
Inwestycja: 244,4 mln zł
Liczba klientów usług szerokopasmowych: 217, 518
Liczba abonentów: 390 624
Koszty sprzedaży i dystrybucji: 201,2 mln (w tym 41,3 mln na reklamy)
Strata netto: 268,9

2008:
Przychody: 1,121,0 mln
EBITDA: 170,6 mln
Inwestycja: 292,8 mln zł
Liczba klientów usług szerokopasmowych: 413, 645
Liczba abonentów: 1 065 516
Koszty sprzedaży i dystrybucji: 275,2 mln (w tym 62,0 mln na reklamy)
Zysk netto: 230,6 mln

2009:
Przychody: 1,505,9 mln
EBITDA: 312,8 mln
Inwestycja: 246,8 mln zł
Liczba klientów usług szerokopasmowych: 559, 317
Liczba abonentów: 1 158 448
Koszty sprzedaży i dystrybucji: 338,4 mln (w tym 61,1 mln na reklamy)
Zysk netto: 88,7 mln

2010:

Przychody: 1,569,3 mln
EBITDA: 359,5 mln
Inwestycja: 199,8 mln zł
Liczba klientów usług szerokopasmowych: 690, 247
Liczba abonentów: 1 230 965
Koszty sprzedaży i dystrybucji: 319,2 mln (w tym 51,1 mln na reklamy)
Zysk netto: 263,9 mln

2011:

Przychody: 1,593,2 mln
EBITDA: 402,5 mln
Inwestycja: 229,6 mln zł
Liczba klientów usług szerokopasmowych: 750, 156
Liczba abonentów: 1 218 567
Koszty sprzedaży i dystrybucji: 289,9 mln (w tym 46,1 mln na reklamy)
Zysk netto: 263,9 mln

W ciągu pięciu lat zatrudnienie w Netii wzrosło z 1281 do 1476 osób.

Paweł Soja, Sigfrido Condorelli

Wywiad z profesorem Krzysztofem Rybińskim na temat kryzysu i inflacji. Zachęcamy do oglądania!

 


Marta, Sara, Diana, Kasia



               Czy banki centralne będą ratować strefę euro?

- Wynik wyborów parlamentarnych w Grecji zaważy o kierunku, w którym w poniedziałek podąży kurs złotego - oceniają dilerzy. Greckie wybory będą też istotne dla rynku długu. Złoty mimo to się umocnił, ok. godz. 17.30 za euro płacono 4,25 zł, za dolara - 3,37 zł, a za franka - 3,54 zł.


Czy banki centralne będą ratować strefę euro?

Karina, Anastazja, Dominika, Kasia

12 tysięcy mieszkań zamiast 4 stadionów


Budowa aren na EURO 2012 pochłonęła 4,27 mld zł. Pieniądze te pozwoliłyby na postawienie kilkunastu tysięcy dwupokojowych mieszkań w największych miastach Polski. Normalnie tyle mieszkań budują deweloperzy w całym kraju w kwartał. Alternatywą byłoby sfinansowanie budowy 35 tysięcy lokali komunalnych.


Karina, Anastazja, Dominika, Kasia

W odpowiedzi na wiadomość od profesora Sławomira Wyciślaka, nawiązując do naszego poprzedniego postu (http://www.repozytoriumwiedzy.blogspot.com/2012/06/bankructwo-dwoch-wielkich-firm.html) przedstawiamy Wam mikro- i makroekonomiczne przyczyny bankructwa firm zaangażowanych w budowę infrastruktury na Euro 2012 oraz skutki jakie mogą one nieść dla naszej gospodarki. Mamy nadzieję, że zachęci Was to do snucia własnych przemyśleń i wniosków w tym temacie. Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za owocną współpracę w ramach Repozytorium Wiedzy :)


CZYNNIKI

1. Podwyższenie podatku VAT na 23% spowodowało wzrost inflacji, ale również wzrost cen materiałów (asfalt, beton ,paliwo). Inwestor (w tym przypadku Państwo), nie uwzględniło tego czynniku w trakcie przeprowadzenia przetargu na budowę autostrad, stadionów i innych obiektów infrastruktury potrzebnej na Euro2012, a czynnik ten znacząco wpłynął na wzrost kosztów. Wzrost kosztów budowy spowodowały, że wykonawca nie był w stanie zmieścić się w kwocie ustalanej podczas przetargu.




2. Kolejnym bardzo istotnym czynnikiem, który wpłynął na ogłoszenie upadłości m.in. DSS czy PBG i powiązanych z nią Hydrobudowę Polska i Aprivia jest fakt, iż w Polsce nie ma możliwości renegocjowania przetargów i zamówień publicznych. Polski rząd powinien jak najszybciej zająć się zmianą złego prawa, ponieważ drastyczny i niespodziewany wzrostu cen surowców, nie tylko budowlanych, może doprowadzić do załamania finansów w firmach realizujących zamówienia publiczne. Przykładem jest aktualna sytuacja branży budowlanej w Polsce. Niewykluczone jednak, iż w przyszłości taka sama sytuacja mogłaby się przydarzyć innej gałęzi polskiej gospodarki.

3. Trzecią przyczyną jest relatywnie bardzo długi czas oczekiwania na wypłacenie należności za wykonane prace ze strony inwestora. Państwo płaci wykonawcy za wykonane odcinki prac, jednak gdy dochodzi do problemów z płynnością, brak porozumienia z bankami lub wzrostem cen surowców, to wykonawca (np. PBG) nie jest w stanie wypłacić należności podwykonawcom, które bankrutują. Wykonawcom i podwykonawcom kumulują się zadłużenia i przechodzą one na kolejnych powiązanych ze sobą kontrahentów. Tworzy się tzw. Zator płatniczy.



4. Ostatnią przyczyną bankructwa czołowych firm budowlanych w Polsce jest przykry fakt, że w naszym kraju najważniejszym wyznacznikiem podczas przeprowadzania przetargu jest najniższa cena. Najczęściej nie są brane pod uwagę inne czynniki, firmy celowo zaniżają swoje marże, aby wygrać przetarg. W efekcie, kiedy rosną koszty budowy firmy, zamiast zarabiać bankrutują.
5. Od czasu ogłoszenia Polski i Ukrainy jako organizatorów Euro 2012 w 2007 roku kurs EUR/PLN i CHF/PLN uległ mocnej zmianie. Nie dysponujemy takimi informacjami, ale jeśli wykonawcy infrastruktury zaciągnęli kredyty inwestycyjne w zagranicznych walutach, to wysokość rat do spłacenia uległa diametralnej zmianie. Dodatkowo część materiałów mogła być kupowana za naszą zachodnią granicą, tak więc ich koszt również wzrósł. Te dwa czynniki mogły przyczynić się do bankructwa części firm budowlanych w Polsce.




Skutki
1. Po upadłości PBG mogą zostać wstrzymane bieżące projekty, ich wykonanie może ulec opóźnieniu, a te opóźnienia mogą skutkować milionowymi karami. Aktualnie najważniejszym projektem jest budowa gazo portu w Świnoujściu, jednak eksperci wypowiadają się, że budowa nie ulegnie opóźnieniu.
2. Jednak najbardziej widocznym skutkiem, w przypadku upadłości tak dużej firmy, jest fakt iż bardzo duża liczba osób straci pracę. Z danych GUS wynika, że na przysłowiowy bruk w 2012r. może tracić nawet 100 tys. osób. Dane te są zatrważające dodając fakt, że Polska dalej boryka się z problemami światowego kryzysu i osobom tym może być ciężko znaleźć nowe miejsce zatrudnienia.




3. Ostatnim skutkiem jaki przychodzi mi do głowy jest fakt, że jakaś firma będzie musiała zająć miejsce PBG, DSS, Hydrobudowy Polska i Aprivii. W Polsce na dzień dzisiejszy nie ma firmy, która mogłaby przejąć wszystkie projekty prowadzone przez w/w przedsiębiorstwa. Dlatego bardzo realnym skutkiem może być wkroczenie na polski rynek budowlany zachodnich przedsiębiorstw. Kolejny raz kluczowa część polskiej gospodarki zostanie wyprzedana zagranicznym firmom. W tej sytuacji pojawia się odwieczny dylemat: Czy państwo powinno ratować bankrutujące spółki? W USA rząd pomógł finansowo upadające General Motors, gdzie po kilku latach koncern wychodzi na prostą. W Polsce jednak rząd rozkłada ręce ukrywając brak kompetencji i pozwalając by kolejny raz uczciwi polscy przedsiębiorcy zostali z niczym przy projektach, na których powinni się bogacić.


Monika,Dominika,Basia,Olga

Źródła:



czwartek, 14 czerwca 2012

Spadek zaufania do premierów technokratów
Rynki odwracają się od premiera Włoch Mario Montiego. Również jego poparcie społeczne gwałtownie maleje:

http://forsal.pl/artykuly/625044,monti_ma_problem_rynki_odwracaja_sie_od_premierow_technokratow.html


Sigfrido, Paweł
Deregulacja w Polsce
Ułatwienia dla przedsiębiorców, jakie resort gospodarki zamierza wprowadzić od nowego roku:

http://forsal.pl/artykuly/625025,deregulacja_wedlug_pawlaka_zobacz_jakie_szykuja_sie_zmiany.html


Sigfrido, Paweł

poniedziałek, 11 czerwca 2012


Emocjonalna natura rynku


Dla wszystkich, którzy zainteresowani są zagadnieniem emocji w ekonomii.
Poniżej umieszczamy kilka ciekawszych fragmentów oraz linki do artykułów, z których pochodzą.


Jacek Żakowski: – Skąd się biorą kryzysy?
Robert J. Shiller: – Głównie z ludzkiej psychiki albo z naszej zwierzęcej natury – jak barwnie nazwał to Keynes.
Nie z niedoskonałości rynku?
Niedoskonałość rynku to w dużym stopniu objaw działania czynnika psychologicznego, który popycha nas do nieracjonalnych zachowań i podejmowania nieracjonalnych decyzji rynkowych.
Pana zdaniem rynek jest nieracjonalny?
Rynek jest racjonalny, ale nieracjonalne są jego ekscesy. Adam Smith miał rację, że to, co nazwał niewidzialną ręką, tworzy mechanizm permanentnego i bezkresnego wzrostu, opartego na racjonalnych decyzjach przedsiębiorców, pracowników i wszystkich konsumentów. Ale też rację miał Keynes, który zajął się źródłami ekscesów, kryzysów, krachów i odkrył je w naszej psychice. Smith trafnie wyjaśnił mechanizm tego, co w gospodarce rynkowej najlepsze, i miał dobre pomysły, jak wzmacniać jasną stronę kapitalizmu. Keynes wyjaśnił to, co stanowi zmorę kapitalizmu i trafnie zaproponował sposoby ograniczania ciemnych stron gospodarki rynkowej – takich jak bezrobocie czy gwałtownie rosnące i pękające z hukiem bańki spekulacyjne.
Wierzy pan, że gdyby nie nasza zwierzęca natura, z gospodarki rynkowej znikłoby ryzyko?
Ryzyko nigdy nie zniknie. Nie da się na przykład przewidzieć zdarzeń naturalnych ani nowych wynalazków. Doskonały projekt inwestycyjny może się skończyć klapą, jeśli powódź zniszczy miasto, w którym jest lokowany, gdy ktoś wymyśli jakiś lepszy produkt, albo – przeciwnie – gdy mimo nakładów na badania nie uda się osiągnąć założonego postępu technologicznego. Czasem do zakończenia badań brakuje jednego prostego pomysłu, na który trzeba czekać latami. To są czynniki nieprzewidywalne. Ale fluktuacje związane z działaniem niewidzialnej ręki byłyby mało bolesne, gdyby nie radykalizowała ich nasza zwierzęca natura.
Czyli?
Ten kryzys dobrze to pokazuje. Bo jego geneza jest prosta i bardzo podobna w wielu miejscach świata. Jak zwykle pierwotną przyczyną był nieracjonalny, w dość oczywisty sposób, mechanizm baniek spekulacyjnych.


"W jakimś sensie. Nadmiar zaufania do rynku i racjonalności zachowań innych ludzi to fundament owczego pędu tworzącego destrukcyjne bańki. Tylko że w behawioralnej ekonomii zaufanie rozumie się trochę inaczej niż w pozostałych naukach społecznych. Dla mnie mniej ważne jest to, na ile ktoś ufa innym, a bardziej to, jak postrzega zaufanie innych do rynku i ich postrzeganie tego, jak bardzo pozostali ufają rynkowi. Bo większość ludzi ma wmontowany dość silny mechanizm obronny przed przyłączaniem się do różnych owczych pędów. Mamy w sobie ewolucyjnie wykształconą, konieczną do przetrwania dozę ostrożności albo nieufności. Instynkt stadny popycha nas do działania w grupie, ale nieufność sprawia, że przyłączamy się do niej z rezerwą, stopniowo. Dzięki temu większość baniek gaśnie. Kiedy jednak legenda jakiejś bańki jest na tyle dobra, by osiągnęła istotne rozmiary, zaczyna działać mechanizm przyspieszenia."

"Bo im więcej osób angażuje się w bańkę, tym trudniej jest się jej oprzeć. Na jej rzecz zaczynają działać klasyczne mechanizmy socjalizacji, instynkt stadny, presja otoczenia. Ostrożność, nieufność, niechęć do ryzyka są zastępowane przez wrażenie uciekającej szansy. Dopóki zwykły człowiek słyszy, że spekulanci z Wall Street zarobili miliony na spekulacjach domami, patrzy na to z zazdrością lub potępieniem, ale tak czy inaczej sam się nie przyłącza. Kiedy jednak okazuje się, że na zwyżce cen domów sowicie zarobił też sąsiad, szwagier, kolega z pracy, nerwy zaczynają puszczać nawet osobom o najbardziej konserwatywnym podejściu do pieniędzy. Któregoś dnia żona czy mąż mówi im przy kolacji: Kochanie, nasi sąsiedzi wynoszą się do lepszej dzielnicy, koleżanka z pracy kupiła nowy jacht, mój brat potroił majątek. Dlaczego wciąż nie chcesz skorzystać z tej szansy? Dlaczego mielibyśmy nie przenieść większej części naszych oszczędności na giełdę albo kupić domu, żeby za parę lat sprzedać go z dużym zyskiem.
W ten sposób do gry wchodzą wciąż nowi ludzie z nowymi pieniędzmi. Aż któregoś dnia już praktycznie wszyscy są jakoś zaangażowani w bańkę. I wtedy ona pęka."


"Uświadomienie sobie, że nie mamy otwieracza i że jesteśmy poznawczo ograniczeni, że podejmujemy decyzje poprzez serię myślowych skrótów i że emocje odgrywają dużą rolę w naszym życiu, jest niezwykle ważne. Należy jednak podkreślić, że jak wykazały ostatnie badania, brak racjonalności nie musi być czymś negatywnym. Emocje odgrywają kluczową rolę w naszym procesie decyzyjnym i bez nich decyzje mogą być wadliwe." 

 Sara, Marta, Katarzyna, Diana

niedziela, 10 czerwca 2012

Polska wobec światowego kryzysu gospodarczego

Raport NBP zawierający opis i przebieg kryzysu w Polsce oraz możliwe działania .
http://www.mojeopinie.pl/polska_wobec_swiatowego_kryzysu_gospodarczego,3,1255626920

Sara, Diana, Katarzyna, Marta

Inflacja a Bank Centralny

Banki centralne arbitralnie kształtują stopy procentowe (czyli cenę pieniądza), a czasem wręcz bezpośrednio zwiększają ilość pieniądza funkcjonującego w gospodarce. To właśnie coraz większa podaż wirtualnego (już nawet nie papierowego) pieniądza prowadzi do coraz wyższych cen towarów i usług. Zwiększenie ilości pieniądza przy stałej ilości realnych dóbr zgodnie z prawem popytu i podaży prowadzi do wzrostu cen tych drugich.
 W Polsce za inflację i wzrost cen odpowiedzialny jest Narodowy Bank Polski, który poprzez decyzje podejmowane przez Radę Polityki Pieniężnej pośrednio kształtuje ilość dostępnego pieniądza. Obecnie polskiej waluty przybywa w tempie 10% rocznie. W tym samym czasie gospodarka rozwija się w tempie niższym niż 5% rocznie. Różnica pomiędzy tymi wartościami jest faktyczną miarą inflacji, rozumianej jako proces spadku siły nabywczej pieniądza. Rosnące ceny są tylko odzwierciedleniem skali procesów inflacyjnych i nie stanowią inflacji samej w sobie. To nie rosnące ceny napędzają inflację, tylko inflacja napędza wzrost cen.

Według  danych NBP w  2011 roku w polskiej gospodarce funkcjonowało 768,9 miliardów złotych. To suma całej gotówki w obiegu i depozytów złożonych w bankach . Od 2000 roku ilość pieniądza w Polsce zwiększyła się 2,6-krotnie, co oznacza wzrost o blisko 470 miliardów złotych. W tym samym czasie realny produkt krajowy brutto zwiększył się niespełna 1,5-krotnie. Jeśli wierzyć statystykom GUS-u i NBP, to w ciągu dekady ceny wzrosły średnio o 75%. Złotówka z roku 2000 ma obecnie siłę nabywczą równą 57 groszom.

Jeżeli nawet Radzie Polityki Pieniężnej uda się sprowadzić wskaźnik CPI (mierzący wzrost cen dóbr konsumpcyjnych) do ustawowego celu 2,5% i utrzymać go na tym poziomie przez następną dekadę, to i tak wartość polskiego pieniądza spadnie dramatycznie. Przez 10 lat ceny wzrosną o 28%, a siła nabywcza każdej złotówki zmniejszy się do 78 groszy. Koszyk dóbr, na który 10 lat temu wydawaliśmy 100 złotych, w 2020 roku będzie nas kosztował 223,83 złote.

 Sara, Diana, Katarzyna, Marta

Mechanizmy wpływu trwajacego kryzysu na inflacje.

Sara, Diana, Katarzyna, Marta

czwartek, 7 czerwca 2012

Trzeźwym okiem o Euro

W mediach króluje hurra-optymizm dotyczący rozpoczynających się jutro mistrzostw Europy.
Przy okazji oglądania meczów zastanówmy się jak EURO 2012 wygląda z ekonomicznego punktu widzenia.
Wszyscy wiemy, czym skończył się boom-infrastrukturalny w Hiszpanii. Oby w Polsce nie było podobnie.
Temat był już podejmowany, ale podbijam go ze względu na aktualność.

http://biznes.onet.pl/co-nam-zostalo-z-planow-na-euro-2012,18493,5152336,3000016,10,1,news-detal

Wawrzyniec, Kuba, Tomek, Magnus

środa, 6 czerwca 2012

Bankructwo dwóch wielkich firm zaangażowanych w Euro i autostrady.




PBG S.A. lider branży budowlanej w Polsce 4 maja b.r. wniósł do sądu wniosek upadłościowy. Firma wchodząca w skład indeksu WIG 20. Spółka zajmowała się projektowaniem, wykonawstwem oraz naprawami rurociągów i urządzeń do transportu ropy naftowej, gazu ziemnego, wody i ścieków, infrastruktury dla ciepłownictwa oraz infrastruktury do magazynowania paliw. Spółka prowadziła prace na Stadionie Narodowym w Warszawie oraz Autostradach A1 i A4. To właśnie przez trzy ostatnie inwestycje PBG popadło w kłopoty finansowe. Wzrost kruszyw i materiałów używanych do produkcji autostrad spowodował przekroczenie kwoty przeznaczonej na budowę, ustalonej w trakcie przetargu. 

Wydarzenie to jest ewenementem na skalę światową, ponieważ firmy tak duże powinny zarabiać dzięki nowym inwestycjom, a w Polsce niestety plajtują. Posłowie Sejmu powinni wziąć sobie do serca bankructwo PBG oraz ostatnie DSS, de facto również budującej autostradę. Powinien zostać zmieniony sposób przeprowadzania przetargów państwowych, gdzie na dzień dzisiejszy jedynym kryterium jest jak najniższa cena.

Konsekwencje tego bankructwa będą poważne, ponieważ PBG prowadziło wiele inwestycji na terenie całego kraju m.in budowanie gazu portu w Świnoujściu. Ważne jest aby zaczęte już inwestycje zostały jak najszybciej dokończone


PBG i Hydrobudowa chcą złożyć wniosek o upadłość

Monika,Dominika,Basia,Olga

sobota, 2 czerwca 2012

Wpływ działalności korporacji międzynarodowych na środowisko



Nie od dziś działalność korporacji międzynarodowych budzi zastrzeżenia.  Przyczyną naszych wątpliwości może być łamanie praw pracowników, agresywna ekspansja spółek nastawionych jedynie na zysk czy wpływ działalności światowych gigantów na środowisko. Głównym powodem dla  którego korporacje są skłonne zrujnować środowisko naturalne jest proces masowej produkcji w celu zaspokojenie rosnących potrzeb ludzkości. Od dłuższego czasu człowiek konsekwentnie  narusza równowagę biosfery grabiąc naszą planetę z jej naturalnych zasobów. Elementy biosfery są ze sobą  ściśle powiązane dlatego prawdopodobieństwo naruszenia jednej części negatywnie wpłynie na pozostałe. Od lat największe zaniepokojenie budzi sposób wykorzystywania wody m.in. przez światowe korporacje. Obawy te mogą wydawać się uzasadnione np. do wyprodukowania 1 l coca-coli zużywa się 4 l wody co w już w tygodniowym bilansie produkcji coca-coli jest dużym marnotrawstwem.. Z procesem masowej produkcji wiąże się także wytwarzanie szkodliwych odpadów, które często zatruwają wodę czy glebę. Emisja gazów cieplarnianych,  wycinka lasów pod nowe fabryki, lokalizowanie hal produkcyjnych na terenach charakteryzujących się  dużą żyznością, to tylko niektóre z praktyk stosowanych przez korporacje międzynarodowe. Czy można ten proces powstrzymać? Wydaje się, że w świecie silnego powiązania polityki z biznesem, gdzie najważniejszy jest pieniądz może okazać się to niemożliwe. Nasza grupa nie zajmuje stanowiska w wyżej poruszonej sprawie. Przedstawiamy jedynie punkt widzenia jednej ze stron pragnąc zarówno zachęcić was do dyskusji. Czy uważacie, że stanowisko przedstawione przez środowisko ekologów jest słuszne? Jeżeli tak to jak można powstrzymać zgubne działanie korporacji? A może przywołane wyżej problemy  są wyolbrzymione? Zapraszamy do dyskusji.

Poniżej link, który pozwoli lepiej zapoznać się z tematem.

Klaudia Fereńczuk, Justyna Lembas, Sebastian Ciastoń

piątek, 1 czerwca 2012

Rekordy na rynku pracy

W minionym roku w naszym kraju zanotowano rekordowe zapotrzebowanie na pracowników zza granicy. Ich przyjęciu sprzyjała liberalizacja przepisów, dotyczących zatrudniania pracowników wywodzących się z krajów nienależących do Unii Europejskiej. Czy w tym roku, również ze względu na kryzysy w państwach strefy euro, w Polsce podejmie pracę jeszcze więcej imigrantów spoza UE? Godne zastanowienia...

Więcej nt. przyjęć cudzoziemców do pracy w minionym roku:
http://biznes.onet.pl/rekord-na-rynku-pracy-w-polsce,18490,5143729,1,news-detal

Ewa, Agnieszka