czwartek, 31 maja 2012


Analitycy: Złoty traci na wartości przez Hiszpanię


W środę złoty tracił na wartości, ok. godz. 17 za euro płacono 4,39 zł, za dolara - 3,54 zł, a za franka - 3,65 zł. Analitycy wskazują, że to efekt obaw inwestorów o sytuację w Hiszpanię, szczególnie o jej system bankowy.

http://biznes.interia.pl/news/analitycy-zloty-traci-na-wartosci-przez-hiszpanie,1803374,1023


Miguel Angel Fernandez Ordonez, prezes banku centralnego Hiszpanii
 Karina,Anastazja, Dominika, Kasia

7 komentarzy:

  1. Kiepas wskazał, że osłabienie złotego to efekt wzrostu awersji inwestorów do ryzyka. Tak więc poziom inwestycji zmaleje, gospodarka może troszeczkę spowolnieć ale myślicie, że ceny mieszkań pójdą w górę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy inwestycje maleją, ma miejsce taka sytuacja,że następuje załamanie koniunktury. Warto zauważyć, że inwestycje są najbardziej niestabilnym elementem popytu globalnego.
    Można powiedzieć,że nie będzie wielkiej zmiany na ceny mieszkań w Polsce,bo mamy doczynienie z taką sytuacją, że zainteresowanie na kupno mieszkania jest, ale nie ma możliwości do realizacji swoich planów. Jeżeli porównamy aktualne ceny mieszkań do zarobków, to okaże się, że zakup własnego lokum to tak naprawdę coś niewykonalnego. Ceny mieszkań w porównaniu do średniego wynagrodzenia, są za wysokie.
    Na podstawie raportu firmy doradczej Deloitte był zrobiony wniosek,że w Polsce na zakup 70-metrowego mieszkania trzeba zaoszczędzić 8,5 średnich rocznych pensji, podczas gdy w Danii wystarczy tylko 2,5. Aytorzy raportu starają się także wyciągna pozytywny wniosek,że w Polsce utrzymanie mieszkania jest relatywnie tanie. Ceny wyposażenia, remontów czy comiesięcznych opłat nadal nie są tak wysokie jak np. w Danii czy Francji (średnia unijna wynosi 5800 euro w przeliczeniu na gospodarstwo domowe). Najmniejsze nakłady na utrzymanie mieszkania ponoszą Węgrzy (zaledwie 40 proc. unijnej średniej), drudzy w kolejności są Polacy.

    Komentaż dodali Karina i Anastazja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam sie z Wami sytuacja w ktorej zwykly smiertelnik chce kupic mieszanie w Polsce zwlaszcza w wiekszym miescie automatycznie czyni z niego niewolnika banku ktory umowmy sie mala na kredycie nie zarabia. Dziwie sie ze panstwo nic nie robi nadzwyczajnego poniewaz gdyby odmienic ten stan popyt na mieszkania i tak znacznie by wzrosl...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawiazujac so walut, chcialybysmy by dodać,że jeśli nikt nie chce kupować danej waluty, to aby zachęcić inwestorów do ich zakupu, należy obniżyć jej wartość. Tak stało się w przypadku walut europejskich. Wartość złotówki spadła, podobnie jak wartość dolara, euro, czy też franka. Inwestorzy nie zgłaszają popytu na te waluty, bo ryzyko inwestycyjne na rynkach europejskich jest duże. Nie chcą więc stracić zainwestowanych pieniędzy. Z powodu spowolnienia, jakie zauważa się obecnie na rynku, istnieją uzasadnione obawy przed tym, że Hiszpania nie będzie miała skąd pozyskać kapitału. Dlatego też stara się ona zachęcić inwestorów do zakupu obligacji poprzez bardzo wysokie oprocentowanie. Grecja podobnie jak Hiszpania ma problemy. Aby je rozwiązać zwróciła się do UE o pomoc. Unia natomiast udzieli jej pomocy finansowej pod warunkiem, że Grecja skupi się na oszczędzaniu. Z artykułu wynika jednak, że Grecy są podzieleni jeśli chodzi o słuszność podjętych decyzji.

    Anastazja. Karina

    OdpowiedzUsuń
  5. W nawiązaniu do sytuacji Hiszpanii:

    http://www.obserwatorfinansowy.pl/2012/06/08/unia-bankowa-sie-nie-uda-ale-hiszpanskie-banki-beda-dofinansowane/?k=analizy

    Anastazja. Karina

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli już zaczęlismy mówić o państwach którzy ciągną UE, do dołu to można powiedzić kilka słów o Włoszech.
    Dzisiaj Szef rządu poinformował, że przyjęty dzisiaj przez radę ministrów pakiet stymulacyjny jest bardzo solidny. Ustawa pozwala między innymi na podjęcie działań mających pobudzić sektor budowlany oraz utworzenie funduszu na rzecz wzrostu, w którym zgrupowane zostaną - uruchomione już - środki pomocowe dla przedsiębiorstw.
    Przewidziana jest specjalna emisja obligacji, by sfinansować projekty infrastrukturalne. Rząd poszuka też oszczędności, redukując własny personel i liczbę pracowników ministerstwa skarbu.
    Zwiększona zostanie ulga podatkowa przysługująca podczas budowlanych prac renowacyjnych, która ma być impulsem dla sektora budowlanego. Będzie też wprowadzona nowa podatkowa zachęta do zatrudniania osób młodych i wysoko wykwalifikowanych.
    A także według dziennika Il Sole 24 Ore gabinet Montiego wyznaczył sobie za cel zmniejszenie długu Włoch poprzez sprzedanie aktywów publicznych wartych 30 mld euro do końca tego roku, a następnie, w ciągu najbliższych pięciu lat, sprzedaż aktywów za 200 mld euro.
    Rząd włoski poinformował też dzisiaj w oficjalnym komunikacie, że za około 10 mld euro sprzedane zostaną trzy spółki publiczne: Fintecna, Sace i Simest. Zostanie też utworzony fundusz, w którym alokowane będą wszystkie budynki publiczne, które zostaną następnie wycenione i sprzedane.
    Włochy znów tracą zaufanie rynków, rentowność długu publicznego rośnie, a niektórzy analitycy obawiają się, że Italia będzie kolejną - po Hiszpanii - ofiarą efektu domina w strefie euro i ugnie się pod ciężarem zadłużenia.
    Dług publiczny Włoch sięga 120 proc. PKB - przypomina AP. Wczoraj rentowność włoskich papierów dłużnych osiągnęła najwyższy poziom od grudnia.

    Karina. Anastazja

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawiazujac do sytuacji walutowej a nieruchomości, to mozna powiedzieć, że teraz jest idealny moment na to by rozpoczynac inwestycje,bo wszystko jest tanie,a zlotowka bardzo droga.
    Mozno przytoczyc przyklad z Centrum Handlowym, Galeria Centrum, Spółka Vistula, ktora wynajęła u innej spółki (nie polskiej) powierzchnię w tej neiruchomości wtedy jak Euro bylo tanie,
    a mieli placic w Euro czynsz i przez wzrost ceny złotówek w stosunku do Euro w tamtym miejscu zbankrutowali i cała wielka inwestycja - Galeria Centrum została zamknięta, o danej sytuacji mozno przeczytać w danym artykule

    http://gospodarka.gazeta.pl/Gielda/1,89978,6782887,Sad_oglosil_upadlosc_Galerii_Centrum.html

    Naszym zdaniem dana sytuacja byla spowodowana tym, ze zlotówka zaczeła drożeć, i wszystkie czynszy jakie płacili, a placili w Euro - automatyczne staly wyższe, o czym mozno przeczytac tutaj

    http://biznes.interia.pl/news/upadek-galerii-centrum,1370551

    Z tej sytuacji wynika, ze w danej chwili po pierwsze ceny nieruchomości są śmiesznie niskie i najprawdopodobnie ich wartosc bedzie spowrotem wzrastac, a z drugiej strony jesli spolka ma kapital w Euro i jest spoza polski, to mogą kupić bardzo dużo zlotówek,bo zlotowki dla nich sa tanie, a dzieki temu
    wzsystkie czynsze czy ceny za zakup nieruchomosci w Polsce
    są dla nich tez tanie
    + jeszcze ogolna slaba (tzn niskie ceny za metr kwadratowy) sytuacja na rynku nieruchomosci.Kupując w danej chwili nieruchomość w Polsce niedosc ze sie wzbogaci przez wzrost wartosci nieruchomosc (bo takie sa prognozy)
    to jeszcze zarobia na kursie,bo Euro nie moze byc caly czas takie drogie.

    Takie wiec jest, naszym zdaniem, wplyw oslabiajcej sie zlotowki na rynek nieruchomosci w Polsce .

    Anastazja, Karina.

    OdpowiedzUsuń